sobota, 29 grudnia 2012

NA POCZEKANIU...

Odnośnie ostatniego wpisu, tak się zastanawiam czy rozkład jazdy autobusów i tramwajów w ogóle się liczy dla kierowców tych właśnie pojazdów. Ostatnio sama byłam świadkiem i uczestnikiem sytuacji gdy kierowcy po prostu nie chciało się jechać na kolejny kurs. Śpiesząc z kampusu Morasko na autobus linii 74 z dworca na Sobieskiego który zawsze mam co 20 minut, liczyłam że zaraz wsiądę do ciepłego autobusu ponieważ temperatury już od jakiegoś czasu bywają minusowe, dotarłam 4 minuty przed PLANOWANYM odjazdem. Czekam czekam, autobusu nie ma. Na tablicy zaczyna migać godzina odjazdu, więc przeklinam sobie w myślach, bo autobusu nie ma! Minuta po, widzę JEDZIE! Byłam zmarznięta ale szczęśliwa, ale nie tylko ja, czekała ze mną spora liczba pasażerów. Autobus podjeżdża, 2 minuty spóźniony, zawsze mimo tego od razu wyruszał. Tym razem było inaczej. Ludzie szczęśliwi wsiedli do środka ale pan motorniczy wysiada. Oburzeni zaczęli krzyczeć, że niby gdzie się wybiera przecież już od 2óch minut powinien być w trasie! Na co pan motorniczy krótko " ja teraz już nie będę jechać" . No to klops... 20 minut czekania , no już w sumie 18 , dobrze,że chociaż w ciepłym autobusie;)Nie była to jednak jedyna moja przygoda w tym stylu. Wyciągając wnioski z tej historii uważam,że tzw. "wypadnięcie autobusu" nie zawsze jest z przyczyn czysto technicznych!

2 komentarze:

  1. "Nowy rozdział 4a ustawy o czasie pracy kierowców przewiduje również dla kierowców komunikacji miejskiej specjalne odpoczynki:
    - przynajmniej 30 minut przerwy na odpoczynek, jeżeli łączny dzienny czas prowadzenia pojazdu wynosi od sześciu do ośmiu godzin,
    - przynajmniej 45 minut, jeżeli przekracza osiem godzin."

    Pewnie dlatego nie jechał od razu, a nie koniecznie z lenistwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenna uwaga, aczkolwiek z tego co zdążyłam zauważyć w budce na pętli zawsze jest kilka osób i gdy przyjeżdża tramwaj wychodzi jeden kierowca i wchodzi drugi...tego dnia również było ich kilku, więc najprawdopodobniej komuś nie chciało się ruszyć tyłka... ;)

      Usuń